Nie każdy przechodzi swą wielką próbę
Już wiesz ze swojej nie podołasz
Nie chcesz być bohaterem
Chcesz uciec z piekielnego koła
Czy ktoś tu pomoże ci?
Gdy głos twój od krzyku słabnie
Wyciąć z pamięci ten ciężki moment
By wszystko było jak dawniej
Znów żyć zwyczajnie
Ref: Jest tu ten co ocali ciÄ™
I przywróci światu
Pozwól zatruć twoją krew
Będzie ciebie strzegł
Śpisz spokojnie kiedy straż
Pod drzwiami trzyma fałsz
Lecz coś każe wrócić tam
Zstąpić znów do piekła
I odsłonić twarz
Gdy staniesz przed tym
Przed którym wzrok twój
Ucieknie, lecz on zawsze go uchwyci
I gdy znikniecie
Przed całym światem
Zupełnie sami w wymownej ciszy
Gdy to co kruche
Stanie siÄ™ skarbem
Rozkosz przystawi noże do gardeł
Czy go okłamiesz
może się przełamiesz
I niespodziewanie tak
Wykrzyczysz prawdÄ™
Ref: Jest tu ten co ocali ciÄ™
I przywróci światu
Pozwól zatruć twoją krew
Będzie ciebie strzegł
Prawda jak kopnięcie w brzuch
Jeden fałszywy ruch
Stracisz wszystko, wytęż słuch
Klęska czyha
Dalej!
Dalej!
Tańcz pośród ostrzy
Dłużej!
Dłużej!
Duś się w swojej złości
Wokół ludzie jeszcze nie wiedzą że Chcą zranić cię
Więc ty ich zgnieć
Każda z ran
Które zadajesz im
Odbija siÄ™
w ciele twym
Jak w lustrzanym szkle
Taniec wśród ostrzy
Noży płonących
Dźgają niechcący
Gdy dotkniesz niechcÄ…cy
Wciąż gra muzyka
Ty cała we krwi
A ostrza szarpią tak jak wilcze kły
Za tobą ciemna krew spływa na ziemię
To twoja przeszłość rzuca długie cienie
Czy ktoś tu pomoże ci?
Gdy głos twój od krzyku słabnie